Poprowadź partnerkę do kroku. Po jego wykonaniu zastanów się, w jaki sposób partnerka odczytała twoje prowadzenie. Czy poszła idealnie tak jak chciałeś? Czy może zupełnie inaczej? A może wyłącznie część intencji odczytała poprawnie, przez co figura nie do końca została wykonana zgodnie z twoim zamierzeniem?
Niezależnie od rezultatu nie poprawiaj prowadzenia (bo nie o tym jest ta lekcja). Zastanów się natomiast jakie masz teraz możliwości w zakresie kolejnego ruchu.
Wybierz jedną z opcji i znów „zaproponuj” partnerce kolejny krok. Zobacz teraz jak partnerka odczytała twoją intencję i jakie masz kolejne opcje dla następnych „otwarć”.
Powtórz to ćwiczenie kilka/kilkanaście razy.
Możesz też się umówić z partnerką, że będzie ona:
– celowo (co jakiś czas) popełniać błędy w odpowiedzi na Twoje prowadzenie,
– wykonywać w miarę często ozdobniki (co sprawi, że będziesz musiał dawać partnerce więcej czasu niż przy zwykłym kroku i utrudni ci to tańczenie „z pamięci”).
Wykonując to ćwiczenie staraj się świadomie wykonywać każdy krok i tym samym nie iść schematem (oraz tempem) wyuczonych na pamięć sekwencji. W żadnym przypadku nie poprawiaj kroków partnerki i nie „walcz” ze sposobem w jaki podąża, ale spróbuj się do niego dopasować.
Innymi słowami – spróbuj zatańczyć tak, by ewentualny postronny widz nie mógł zauważyć popełnionych „błędów” przez żadną ze stron. W końcu nie wie on, co tak naprawdę było intencją prowadzącego. Jeżeli we wzajemnych reakcjach partnerów nie ma zgrzytów i są one płynne – taniec będzie sprawiał wrażenie zatańczonego w całkowicie poprawny sposób. A jeżeli coś wyjdzie inaczej niż w planie – będą o tym wiedzieć wyłącznie tańczący.
Jak już na pewno zdążyliście zauważyć, celem tego ćwiczenia jest zrozumienie wzajemnego ruchu partnerki i partnera oraz nauczenie się prowadzenia dialogu w tangu: partner będzie proponował „otwarcia” a partnerka podążając wyznaczy mu w ten sposób możliwości zatańczenia kolejnych figur/kroków. I tak „w kółko”. Prowadzenie i podążanie w tańcu będzie więc tak jakby „naprzemienne”.
Dzięki takiemu podejściu tango nie będzie tańczone wyłącznie pod dyktando prowadzącego i unikniecie sytuacji, w których partner, nie zważając na to co robi partnerka, będzie próbował za wszelką cenę wytańczyć wyuczoną sekwencję kroków.
P.S. Oczywiście w tańcu może prowadzić kobieta, a podążać mężczyzna, ale łatwiej mi było opisać istotę tego ćwiczenia posługując się tradycyjnym podziałem ról w tańcu.
Czytaj dalej Ćwiczenie 22 – Kto tu właściwie prowadzi? (czyli parę słów o dialogu w tangu)