Ćwiczenie 12 – Wariacja na temat dysocjacji

Ćwiczenie to jest przeznaczone dla osób znających podstawy dysocjacji. Być może zresztą zawsze ćwiczysz ją w zaproponowany poniżej sposób, a jeżeli nie to w wolnej chwili wypróbuj moją propozycję :)

1.  Stań na złączonych nogach.
2. Zacznij dysocjować klatkę piersiową w prawą stronę, równocześnie nabierając stopniowo powietrze w płuca. Ważne zasady:
– pamiętaj by skręcała się cała klatka piersiowa, a nie tylko ramiona, które notabene powinny pozostać cały czas na tej samej wysokości (czyli powinieneś/powinnaś czuć, że ruch skrętny zaczyna się na wysokości brzucha i obejmuje wszystkie żebra, a żadne ramię nie jest wyżej od drugiego),
– biodra powinny pozostawać w tej fazie ruchu cały czas w kierunku „do przodu” (czyli nie skręcają się razem z klatką); by sobie to ułatwić – możesz je lekko kontrować w lewo podczas wykonywania dysocjacji,
– jeżeli ramiona masz wysunięte do przodu lub np. przyjąłeś postawę objęcia tangowego – odległość między lewym łokciem i lewymi żebrami oraz prawym łokciem i prawymi żebrami powinna pozostać praktycznie niezmienna w trakcie trwania całego ruchu (mówiąc kolokwialnie – przestrzeń „pod pachami” nie powinna się za bardzo zmieniać).
3. Dojdź do maksymalnego zakresu swojego ruchu (pamiętaj – biodra nie powinny się skręcać razem z klatką).
4. Rozluźnij teraz dół ciała wraz z wydechem powietrza. Jeżeli wykonałeś/-aś wszystkie ww. kroki poprawnie – biodra samoczynnie powinny dokręcić się w kierunku aktualnej pozycji Twojej klatki piersiowej.
5. Zrób parę razy to ćwiczenie skręcając się w prawo. Później oczywiście zmień kierunek ruchu i spróbuj powtórzyć je tym razem w lewo.

Ważne! Wykonuj ćwiczenie w butach na śliskich podeszwach lub w skarpetkach, których poślizg zwiększyłeś/-aś talkiem. Inaczej będzie Ci trudno wykonać poprawnie wszystkie fazy ruchu.

Jak już poczujesz się komfortowo z tym ćwiczeniem – skocz do Ćwiczenia 13 – O dysocjacji raz jeszcze, ale trochę na opak :-)

Czytaj dalej Ćwiczenie 12 – Wariacja na temat dysocjacji

Ćwiczenie 10 – Czasem warto dać się zrobić w „balona” :)

Nadmuchajcie cztery balony do  mniej więcej średnicy 10 cm każdy.

Rozmieście je teraz w tangowym, bliskim objęciu w taki sposób, by każdy „standardowy” punkt styku Waszych ciał w tańcu został zastąpiony przez sprężynujący balon:
– pierwszy balon powinien znaleźć się między Waszymi klatkami piersiowymi,
– drugi balon partnerka umieszcza na plecach partnera trzymając go w swojej lewej ręce (czyli balon znajduje się między jej dłonią i plecami partnera),
– partner postępuje analogicznie – trzymany w prawej ręce balon umieszcza na plecach partnerki, tworząc „bufor” między swoją ręką i jej plecami,
– czwarty balon jest trzymany przez obojga tańczących – odpowiednio w lewej ręce partnera i prawej partnerki.

Spróbujcie potańczyć w ten sposób kilka minut wykonując figury, które dobrze znacie i w których czujecie się komfortowo.

Zwróćcie uwagę podczas tańca na to, czy ręce, w których wspólnie trzymacie balon, nie przykurczyły się w kierunku ciała (jeżeli tak się stanie – poprawcie swoje objęcie, lekko je „rozprostowując”).

Spróbujcie później zatańczyć normalnie, bez balonów.

Czujecie różnicę? Na czym ona polega?

Czytaj dalej Ćwiczenie 10 – Czasem warto dać się zrobić w „balona” :)

Ćwiczenie 7 – Między nami luzakami :-)

Spacerując poza domem włóż ręce do kieszeni. Zaobserwuj, czy łokcie luźno się „bujają” podczas wykonywania kolejnych kroków.

Jeżeli nie, spróbuj tak rozluźnić ramiona i barki, by łokcie zaczęły się swobodnie ruszać do przodu i do tyłu.

Zwróć uwagę, w której fazie kroku łokieć danej ręki idzie swobodnie w przód, a przy jakiej w tył.

Jeżeli odnajdziesz ten luz w takim swobodnym chodzeniu – spróbuj to wrażenie rozluźnienia przełożyć na swój taniec. Oczywiście nie chodzi o to by w tańcu „majdać” ramionami (a wręcz przeciwnie), ale o takie rozluźnienie góry ciała, by swobodnie dopasować się do partnera bez żadnych wewnętrznych napięć.

Czytaj dalej Ćwiczenie 7 – Między nami luzakami :-)