Ćwiczenie to jest przeznaczone dla osób znających podstawy dysocjacji. Być może zresztą zawsze ćwiczysz ją w zaproponowany poniżej sposób, a jeżeli nie to w wolnej chwili wypróbuj moją propozycję :)
1. Stań na złączonych nogach.
2. Zacznij dysocjować klatkę piersiową w prawą stronę, równocześnie nabierając stopniowo powietrze w płuca. Ważne zasady:
– pamiętaj by skręcała się cała klatka piersiowa, a nie tylko ramiona, które notabene powinny pozostać cały czas na tej samej wysokości (czyli powinieneś/powinnaś czuć, że ruch skrętny zaczyna się na wysokości brzucha i obejmuje wszystkie żebra, a żadne ramię nie jest wyżej od drugiego),
– biodra powinny pozostawać w tej fazie ruchu cały czas w kierunku „do przodu” (czyli nie skręcają się razem z klatką); by sobie to ułatwić – możesz je lekko kontrować w lewo podczas wykonywania dysocjacji,
– jeżeli ramiona masz wysunięte do przodu lub np. przyjąłeś postawę objęcia tangowego – odległość między lewym łokciem i lewymi żebrami oraz prawym łokciem i prawymi żebrami powinna pozostać praktycznie niezmienna w trakcie trwania całego ruchu (mówiąc kolokwialnie – przestrzeń „pod pachami” nie powinna się za bardzo zmieniać).
3. Dojdź do maksymalnego zakresu swojego ruchu (pamiętaj – biodra nie powinny się skręcać razem z klatką).
4. Rozluźnij teraz dół ciała wraz z wydechem powietrza. Jeżeli wykonałeś/-aś wszystkie ww. kroki poprawnie – biodra samoczynnie powinny dokręcić się w kierunku aktualnej pozycji Twojej klatki piersiowej.
5. Zrób parę razy to ćwiczenie skręcając się w prawo. Później oczywiście zmień kierunek ruchu i spróbuj powtórzyć je tym razem w lewo.
Ważne! Wykonuj ćwiczenie w butach na śliskich podeszwach lub w skarpetkach, których poślizg zwiększyłeś/-aś talkiem. Inaczej będzie Ci trudno wykonać poprawnie wszystkie fazy ruchu.
Jak już poczujesz się komfortowo z tym ćwiczeniem – skocz do Ćwiczenia 13 – O dysocjacji raz jeszcze, ale trochę na opak :-)